Zawierciańska bawialnia rezygnuje z otwarcia. Internauci: “Dlaczego tak łatwo dajecie się zastraszyć?”
Rano informowaliśmy na łamach portalu zawiercianskie.pl o planach otwarcia mimo obostrzeń Bawialni i Kawiarni PeReLunia w Zawierciu.
W niedzielę 31 stycznia około godziny 17:00 lokal opublikował na swoim profilu na Facebooku informację o planowanym otwarciu. Miało nastąpić o godzinie 14:00 w poniedziałek 1 lutego.
W poniedziałek 1 lutego przed godziną 12:00 lokal opublikował na swoim profilu wpis, że przewidziane na dziś otwarcie nie odbędzie się.
– Drodzy Rodzice i kochane Dzieci. Mimo najszczerszych chęci jesteśmy zmuszeni przedłużyć zamknięcie do 14/02. Mamy nadzieję, że już dłużej nie będą Nas ani Was zwodzić. Przepraszamy Was za całe zamieszanie, ale to nie jest zależne od Nas – czytamy na Facebooku.
Redakcja Mediów Zawierciańskich zwróciła się do współwłaścicielki bawialni z prośbą o komentarz w tej sprawie. Kobieta udzieliła nam krótkiego wywiadu, w którym wyjaśniła okoliczności zarówno decyzji o otwarciu jak i dzisiejszej rezygnacji. Po spisaniu i wysłaniu mailem wywiadu nie został on autoryzowany (współwłaścicielka prosiła o usunięcie kluczowego fragmentu wywiadu). Wypowiedź nie zostanie opublikowana.
Na Facebooku “Bawialnia Perelunia Zawiercie” rezygnację z otwarcia skomentowali Internauci.
– Dlaczego tak łatwo dajecie się zastraszyc? Skontaktujcie się z mec. Jackiem Wilkiem bądź z prawnikami z kancelarii Lega Artis, z prawnikami ze Stolika Wolności… Wszystko można znaleźć na fb. Macie poparcie sporej części mieszkańców, można się tez skrzyknąć z innymi przedsiębiorcami z miasta. Do 14 lutego? Serio, ktoś w to jeszcze wierzy? Pozdrawiam, i odwagi – napisała Ewa (pisownia oryginalna).
Jeden z komentujących zapytał o powód rezygnacji z otwarcia.
– Uuu a szkoda bo planowaliśmy się wybrać do Was w czwartek….czyżby służby odwiedziły i zastraszyły jak to się obecnie praktykuje ? – napisał Internauta (pisownia oryginalna).
– Dokładnie – czytamy w komentarzu bawialni.
PK
redakcja@zawiercianskie.pl
Zdjęcie: Dolnośląska Policja
No szkoda że daliście się zastraszyć, jak tak będziecie się bać bezprawnych rozporządzeń to marny los wasz czeka w przyszłości!
proste bo to wlasciciele zaplaca 30 tys. kary a nie Wy.
Pewnie zostali zastraszeni przez PiSlicjantów. To ich lokal i ich decyzja. Jak by poszli do sądu to prawdopodobnie sąd rozjechałby rządowe obostrzenia.
To nie PiSlicjanci a zwykła MILICJA, powoła na życzenie, czyt. rozkaz żoliborskiego “króla” bez berła i korony…